Stanęłam przed podwójnym wyzwaniem prezentowym.. Tym razem nazbierało nam się okazji. Zbliżający zając to pikuś bo przed nami za niecały miesiąc świętowanie 2 urodzin. To już rozumiecie czemu aż tak porwały mnie poszukiwania ;) Przeglądając najciekawsze propozycje zabawkowe , tak o to wycięłam sobie kilka wieczorów z życiorysu. Moje dziecko jest wybredne , zabawki mające mało do zaoferowania to zupełnie nie jego klimat. Nie dotyczy klocków bo każde go zachwycą ;) Zwykle trafiam w jego gusta , uwielbiam patrzeć gdy zabawka go porywa na długie godziny i nie rozstaje się z nią na co dzień.
Nie myślałam , że stanie się to tak szybko. Chciałam przecież wszystko najpierw dokładnie poukładać w głowie , rozmyślając czy to już na pewno czas. Mieliśmy mieć go więcej by się odpowiednio przygotować. Ciężko przychodziło mi oswajanie się z myślą , że już nie długo czeka nas pierwsza rozłąka. Tak wiele obaw i dylematów mnie wstrzymywało. Nie byłam do końca przekonana a teraz już decyzja podjęta!
Większość rodziców chce zdrowo odżywiać swoje dzieci. Nie wszyscy jednak , wiedzą czym naprawdę je karmią. Są świecie przekonani , że zdrową ekologiczną żywność znajdą na każdym pobliskim targu , warzywniaku czy markecie. Świeże owoce i warzywa , a najlepsze zdrowe mięsko mamy przecież w mięsnym bo sprzedawczyni zawsze zachwala wyroby.Wszystko aż się prosi by ugotować i podać dziecku.