Rodzinne chwile to takie perełki , które rozświetlają nam każdy dzień. Sprawiają , że staje się wyjątkowy bo masz obok ukochane osoby. W ich towarzystwie wszystko staje się inne. Samotny uśmiech czy przechadzka to nie to samo co wspólny śmiech i spacerowanie! Dzielisz z nimi te chwile i po prostu już nic więcej do szczęścia ci nie potrzeba. Cieszysz się razem z nimi i doceniasz , że możesz obok nich być. Czas spędzany rodzinnie płynie zupełnie inaczej , on zmienia bieg. Idzie w inną stronę , a my staramy się go zatrzymać by nie uciekł nam zbyt szybko. Chcemy przecież go nadrobić bo niestety na co dzień ogranicza nas szaleńczy pęd .. Kocham uciekać z małego miasta , w którym mieszkamy. Nie żebym go nie lubiła , ale po prostu lubię przenieść się w inne miejsce. Odpocząć uciec myślami w gronie rodziny i najbliższych.
W zupełnie innym otoczeniu zapomnieć o codzienności. Skupić się tylko na nas. Takie chwile są na wagę złota. Niestety nie zdarzają się zbyt często , dlatego jak mamy taką okazję korzystam na maksa. Zawsze wybieramy miejsce z dodatkowymi atrakcjami z myślą o Marcelu i jego kuzynostwie. Zbieramy się większą ekipą i naprawdę świetnie się bawimy. Od kiedy wróciłam do pracy a Marcel poszedł do przedszkola , mamy mniej czasu dla siebie. Strasznie mnie to męczy dlatego już odgórnie sobie zaplanowałam , że na weekend majowy wyjedziemy gdzieś razem by trochę mu to wynagrodzić i zafundować niezłą rozrywkę. Spakowaliśmy co trzeba i ruszyliśmy na cały dzień. Pojechaliśmy w miejsce , które już znałam wcześniej. Jeździłam tam z rodzicami za czasów nastoletnich. Super klimatyczna knajpka otoczona stawami i lasem dookoła. Na wodzie rozciąga się drewniane molo i liczne mostki. Znajduje się w małej miejscowości w naszym województwie wielkopolskim. To nie tylko miejsce gdzie możesz smacznie zjeść , choć wybór w menu ogromny! Szczególnie polecam dania z rybkami , naleśniki i desery lodowe. Tam zjesz je chyba na sto sposobów. Jest też swojska kuchnia , nigdy się nie zawiedliśmy. Co rusz to grill z pysznościami i stoiska z lodami. Dość już o tej kuchni atrakcji dla dzieci jest tu więcej! Na miejscu czeka przecież park przygód z kolejką , plac zabaw , rzut do celu , gokarty , zjazd tyrolski i dmuchane zamki. Akurat podczas majówki animatorzy byli jeszcze wpisani w dodatkowy punkt programu ! Oprócz parku mamy jeszcze mini zoo jakby było mało:) Jest też tu domek Czerwonego kapturka tak zrobiony jak najprawdziwszy serio! Możemy przy nim na pomoście wysłuchać bajki. Zerknąć przez okienko na śpiącego wilka przebranego w łóżku za babcie. Na dzieciakach naprawdę zrobił wrażenie. Biedny Marcek się trochę zestresował. Domek Czerwonego Kapturka to must have do zobaczenia w tym miejscu. Podziwiając tutejsze widoki zaglądamy również do zwierzaków. Najbardziej ujęły Marcela strusie ;) Cały czas nam o nich wspominał , biegał jak szalony nie wiedząc gdzie ma wejść. Był tak szczęśliwy , że wracać nie chciał. Spędziliśmy tam cały dzień i przyznam , że było co chodzić. Dobrze , że mieliśmy ze sobą wózek. Takie trasy jeszcze nie na jego nogi :) Skorzystaliśmy z większości atrakcji , zaliczyliśmy obiad oraz deser na świeżym powietrzu i nawet nie wiem kiedy przyszedł wieczór... Cenie sobie takie miejsca , które są przygotowane na przyjazd rodziców z dzieckiem. Zapewniają komfortowe warunki , atrakcje i menu. Chce by nasze wypady były dla Marcka niezapomnianą przygodą a nie rozczarowaniem dla nas wszystkich. Nie nazywałabym Górecznika tylko restauracją a kompleksem , który mieści tak wiele.. Tereny są naprawdę piękne. Dla takich miejsc jak to można pokonywać kilometry i wcale się ich nie liczy. Zresztą odwiedzimy was znowu przy najbliższej okazji! ;)
9 komentarze
Fantastycznie że wam się udał rodzinny wypad pogoda cudowna miejsce ekstra a atrakcji na kilka dni wilk czadowy
OdpowiedzUsuńFantastycznie że wam się udał rodzinny wypad pogoda cudowna miejsce ekstra a atrakcji na kilka dni wilk czadowy
OdpowiedzUsuńZazdroszcze wyjaz wiekszą epipą w miejsce które zna Pani z dziecinstwa i tyle atrakcji dla synka piękne zdjecia Anna Boch
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu! oo tak wspomnienia od razu wróciły:) pozdrawiam
Usuńteż mamy takie swoje miejsca oby sie udało wyjechać w tym roku Anna
UsuńJejku ale cudne miejsce, urocze zwierzątka, widać że Marcelek bardzo zadowolony
OdpowiedzUsuńOj bardzo nie miał czasu na chwilę zwolnić za dużo atrakcji
UsuńWspaniałe miejsce i wcale się nie dziwię,że jest to miejsce do którego z chęcią wraca się.A Marcelek z pewnością był uradowany z tego wypadu :)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, moja córcia jeszcze troszkę za mała aby wszystko ogarnąć podczas takich wypadów ale powoli zaczynamy i my zwiedzać, ciesząc się przy tym, każdą wspólnie spędzoną chwilą!!!
OdpowiedzUsuń