Po całym dniu na pełnych obrotach każda z nas po cichu marzy o relaksie.. Po cichu bo nigdy nie wiemy czy akurat nasze dzieci nie będą miały przypadkiem innych planów.. Są takie wieczory kiedy padam i nie mam już ochoty na nic bo zmęczenie sprawia , że skulam się szybko w łóżku nie patrząc na to czy w pobliżu nie nadzieje się na jakąś zabawkę bo padam z nóg.. Pragnę tylko snu i wypocząć złapać siły na nowy nadchodzący dzień. Mam dwa etapy zmęczenia marudzące - kiedy tylko gadam gadam , że bym odpoczęła a jeszcze pół domu bym może przeniosła i kompletny out po prostu padam.
Jeszcze parę miesięcy temu mogłam powiedzieć , że moje dziecko nie boi się absolutnie niczego. Nawet wam o tym pisałam jaki z Marcela hero od nie dawna wiele się zmieniło oprócz tego , że z dnia na dzień rośnie w oczach robi się coraz to rozumniejszy cwańszy , mądrzejszy i strachliwy.. Uczy się na własnych wpadkach jak się oparzy już nie dotknie a wcześniej odegnać go nie szło. Pojawiły się pierwsze lęki , do ukochanych zwierząt podchodzi z dystansem uważa gdy tylko głośniej zaczną szczekać. Lęki u dzieci są częścią etapu rozwojowego powodują różne reakcje i odczucia.
Urocza panda od jakiegoś czasu jest ulubionym książkowym przyjacielem Marcela . Żadnej nie przeglądał tyle razy z taką fascynacją i zainteresowaniem:) Po żadną tyle razy sam nie sięgał kiedy zobaczy ją w pobliżu zaraz otwiera pokazuje i zaciesza na jej widok. Inne książeczki są chwilówkowo przeglądniete i odłożone na półkę czytane zazwyczaj na dobranoc. Zabawny poradnik co wypanda a co nie wypanda uczy zasad dobrego wychowania Marcka ujął ilustracjami są kolorowe litery duże wyróżniające się zabawna postać pandy w różnych sytuacjach przyciąga uwagę.
Przyszedł czas na rozglądanie się za prezentami na Święta nie tylko dla maluchów , ale i naszych bliskich. Nigdy nie zostawiam tego na ostatnia chwilę nie czekam na szał w sklepach i zalatanych kurierów nie mogacych sie wyrobić. Działam wcześniej i kiedy inni wpadają w zakupowe szaleństwo i martwią się czy paczki dotrą na Święta u mnie już spokojnie czekają w szafie. W naszej rodzinie od lat tradycją już jest , że podczas Wigilijnej kolacji wszyscy się obdarowujemy prezentami. Pod choinkę trochę szalejemy bo kupujemy zwykle porządniejsze prezenty niż na inne okazje , ale przecież jest tylko jeden taki dzień w roku więc trzeba się postarać.
Kosmetyki dla Marcela wybieram świadomie zawsze najchętniej te z certyfikatem eko wtedy wiem , że są naprawdę naturalne a przede wszystkim bezpieczne dla skóry mojego dziecka. Bez chemii w tle , której unikam duża zawartość takich składników może podrażniać skórę i nie zawsze jest dobrze tolerowana poza tym choć większość z nas nie zdaje sobie sprawy jest po prostu szkodliwa.
Konik na biegunach w dzieciństwie był jedną z moich najlepszych zabawek. Taką radochę sprawiało to wsiadanie na niego i bujanie. Mogłam siedzieć na nim i udawać , że gdzieś pędze przenosiłam się do wymarzonego świata. Zabawki na biegunach kojarzą mi się z dzieciństwem i od dawna przymierzałam się do kupna Marcelowi jakiegoś bujaka wiedziałam , że będzie na nim szalał i ta zabawa da mu mnóstwo frajdy. Oczywiście jak to ja trochę z tym zwlekałam szukając odpowiedniego przeglądalam przeróżne zastanawiając się , który będzie najlepszy aż tu nadarzyła się okazja i zaproponowano mi testy Łosia Ekorre z Ikei w sumie to się ucieszyłam i nie zastanawiałam ani chwili .
Jestem ciekawa na ile każda z was zna produkty Canpolu i czy mogła by je rozpoznać z daleka bez tych wszystkich etykiet a przede wszystkim znaku firmowego. Każdą markę wyróżnia coś innego ja chcę się dowiedzieć co waszym zdaniem wyróżnia produkty Canpol Babies na rynku jakie są ich znaki szczególne ? i jak je rozpoznajecie wśród innych ? Poznając tych wszystkich producentów dziecięcych wyrabiamy sobie opinie sprawdzając jakość wiemy po co sięgamy a ja pragnę wiedzieć czemu wybieracie produkty Canpol Babies!
Jest jeszcze tyle rzeczy , które chce ci pokazać i tak wiele miejsc do odwiedzenia. Codziennie widzę jak się zmieniasz ciągle mnie zaskakujesz. Kładąc się z tobą spać nie mogę się nadziwić jak już urosłeś. Mam czasem wrażenie , że od kiedy się urodziłeś czas leci jak zwariowany. Delektujemy się każdą chwilą w biegu by nie przegapić następnej nowej. Za chwilę powędrujesz mi do przedszkola boje się tej rozłąki bo chce jak najwięcej czasu poświęcać tobie i spędzać go z tobą dlatego po kilku miesiącach rzuciłam pracę to nie był dobry pomysł by po roku cię zostawiać dla papierkowej roboty.
Nie boimy bo z takim sprzętem z każdym uciążliwym sobie poradzimy ! Infekcje i choróbska łapały się nas tamtej jesieni i zimy jak mogły... Marcel zaliczył wtedy 2 pobyty w szpitalu i jeszcze akurat był w trakcie ząbkowania. Katar towarzyszył nam przez cały jego okres. Nie dawał spać w nocy i męczył za dnia. Najpierw robiliśmy częste inhalacje , a później aspirator do nosa był cały czas w użyciu. Szybko i skutecznie oczyszczał nosek pozwalał znowu swobodnie oddychać.
Przede mną w kolejce kilka osób nie narzekam bo mały całkiem dobrze to znosi. Nagle przepycha mnie starsza kobieta odsuwa mi dziecko w wózku i idzie przede mnie. Zachowuje spokój po mimo niegrzecznego wręcz chamskiego zachowania z jej strony i pytam : - Co Pani robi? na co słyszę oburzonym tonem : - Mnie się śpieszy! Mogłam zwrócić jej uwagę.. Halo kobiecie grubo po 50 prawić jak się powinna zachowywać? O nie! Mogłam ją opieprzyć za to co zrobiła , ale odsunęłam się w tył. Słysząc jej wydziwianie przy kasie gotowało się we mnie jeszcze bardziej.