Codzienność

Blogo Mama od kuchni czyli codzienność...

22.5.15

 Za kulisami my w naszej codzienności czasem zaszywający się w ulubionych miejscach na dłużej.  Ciesząc się wspólnie chwilami.. Często biegnący szukając urozmaicenia , przygody . Prawie nierozłączni w rutynie , zawsze razem.. Z Marckiem nie można się nudzić , siedzieć w miejscu czy się nie śmiać to żywe srebro i urodzony optymista. Wcześnie rano zaspany wita mnie szerokim uśmieszkiem nie ważne jaka pogoda za oknem nawet po nie przespanej noce gdy dokucza ból ząbkowania albo choroba. Zawsze jest pogodny. Tą energię i siłę czerpie od niego ;) Gnam do pracy planując nasze popołudnie . Siedząc w biurze zawalona papierkową robotą w telefonie słyszę radosne wołanie mama! od razu się rozczulam dostaje pozytywnego kopa do działania . Wszystko idzie mi szybciej i sprawniej . Nieraz zabieram go ze sobą nie zdarza się to często  bo ostatnia jego wizyta skończyła się , źle dla biurowych sprzętów. Marcek próbował roznieść moje stanowisko pracy;) Przy nim nie zrobiła bym nic . Kilka dni temu jednak udało się połączyć obowiązki zawodowe z przyjemnością i wielką radością dla niego. Mogłam mu zafundować fajny wypad Marcek czekał na swoją pierwszą piaskownicę. Gdy wreszcie zamieszkała w ogrodzie wybraliśmy się w podróż w poszukiwaniu piasku do niej. Zabrałam go na plac żwirowni gdzie wydobywa się piasek. Okazały teren wielkie doły , maszyny , koparki masa sprzętu . Jego mina ? bezcenna a radość ogromna. Tak się zachwycał biegał przewracał szalał . Sama byłam pod wrażeniem było jak na pustyni i jakie efekty specjalne . Marcek biegał jak szalony piasku miał pod dostatkiem , razem przyglądaliśmy się pracy maszyn i ludzi. Miał tyle wrażeń  była to dla niego niezwykła przygoda. Fajnie było zobaczyć takie prace z bliska poznać to miejsce a ile piasku mamy teraz ! ;) Taka wycieczka w godzinach pracy oby częściej! Marcelowi bardzo się podobało.  Po godzinach  pracy biegam za nim z aparatem uwieczniam nasze chwile , realizuje pomysły na posty składam w jedną całość myślę o nowych przy okazji pilnuję by nic nie zbroił. Zdarza się , że brakuje czasu albo padamy wcześniej zmęczeni . Następnego dnia jest pełna mobilizacja do działania dla was naszych czytelników chcemy wam tyle przekazać! Zaciekawić oderwać od obowiązków , pomóc dzieląc się doświadczeniem , po prostu być z wami bo tak się już do was przyzwyczailiśmy ! Nie wyobrażam sobie was zostawić skończyć z blogiem gdy tyle pomysłów do zrealizowania ,  tak wiele do przekazania mamy wam jeszcze. Póki co udaje się wszystko ze sobą pogodzić , już wkrótce kolejne zmiany będzie się działo ;)









Przeczytaj także

4 komentarze

  1. Jest piasek jest zabawa :-) Ale super wycieczka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj widzę ze mały miał super wycieczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o tak i to jaka nie można go oderwać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale miał frajde tj moja uwielbia piasek hihihi

    OdpowiedzUsuń