Maluch w towarzystwie

Gdy pojawia się towarzystwo ...

4.5.15

W królestwie zabawek na co dzień sam w swojej przestrzeni chodzę już swoimi ścieżkami .. Nie tam gdzie zaprowadzę  go ja bo odkąd mój mały bohater nauczył się chodzić ma swoje ulubione zakamarki w domu i co nie dawno udało mi się odkryć swoje schowki na zabawki , kuchenne akcesoria , domowe dekoracje.. Spryciarz pamięta gdzie chowa swoje skarby , upatrzył sobie kilka miejsc w domu w których chce przebywać  biegnie do nich każdego dnia.. Gdy tam zaglądam nie ma pełnej swawoli bo kończy się topienie kosmetyków w wannie , wyciąganie różności z kosza i próby ich posmakowania. Mały gentleman wychodzi i biegnie przed siebie szukać innych nie dozwolonych przygód.. Rozrzucone zabawki omija szerokim łukiem bo dookoła tyle ciekawszych interesujących  rzeczy dopóki nie odwiedza go kuzyn i nie zaczyna układać jego klocków.. Zaczyna się pierwsza bitwa dwóch jedynaków! Kacper starszy od Marcela o 4 lata dzielny przedszkolak i mistrz ciętej riposty nieraz potrafi zwalić z nóg swoim tekstami. Marcel od jakiegoś czasu jest nim zafascynowany  różnica wieku dość duża jakiś czas temu zbyt duża by razem odrobinę poszaleć. Dawne wspólne spędzanie czasu z Kacprem ograniczało się do tego , że obaj siedzieli w różnych pokojach domu robili co innego tak jakby byli dla siebie nie widoczni a dziś ? Marcel oka z niego nie spuszcza.  Pierwszy przełomowy krok w relacjach nastąpił dosyć nie dawno wspólna Wielkanoc prezenty całe Święta spędzane razem. Dorośli zajęci sobą pogaduchami przy kawie a dzieciaki przy prezentach..W pewnej chwili patrzę Marcel leci na podłogę popchnięty halo nie panikujmy! Obserwuję dalej  podnosi się sam rusza w stronę Kacpra wyrywa mu samochód i ucieka. Chwilę później zaczynają się razem bawić goniąc się nawzajem. Jakiś czas później są już kompanami dzielą się zabawkami , chowają się po domu Kacpi podaje Marcelowi rękę gdy upadnie. Szczerzą się na swój widok a jeszcze nie dawno Marcek był typem samotnika na obcych reagował często płaczem w towarzystwie innych dzieci trzymał się kurczowo teraz wraz z rozwojem zaczęło go bardziej interesować otoczenie i towarzystwo innych . Częste wizyty u kuzynostwa sprawiają , że stał się odważniejszy. Nie da sobie wejść na głowę potrafi walczyć o swoje , ale również się dzielić. Nie ma już wstydu jest zainteresowanie , zabawa choć jeszcze nie wiele mówi dogadują się nieźle a starszy kuzyn jest jego  nauczycielem . Marcel uczy od niego wielu rzeczy i stara się go naśladować. Dzieciaki rozumieją się bez słów dla nich samo towarzystwo jest frajdą . Wystarczą gesty , obserwacja w ten sposób się ze sobą komunikują . Poznają , zbliżają . Ważne jest by nie zamykać malucha przed innymi należy przyzwyczajać malucha od samego początku do towarzystwa by w przyszłości umiał odnaleźć się w społeczeństwie . Nie bał się rówieśników . Oczywiście wiele zależy od cech charakteru jedne dzieci są bardziej wstydliwe drugie odważne nie należy nic robić na siłę ale stopniowe przyzwyczajenie do kontaktu z innymi znacznie ułatwi sprawę .






Przeczytaj także

5 komentarze

  1. Kontakt z innymi dziećmi jest bardzo ważny bo uczy wielu rzeczy, fajnie że Marcelek pomału łapie ten kontakt

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wpis :) dzieci zawsze znajdą ze soba wspólny język, nawet jak dzieli je taka przepaść wiekowa :) mój syn też miał etap że reagował płaczem na obcych czy inne dzieci, na szczęście to już za nami, ale starałam się z nim dużo przebywać wśród dzieci na palcach zabaw czy w miejscach publicznych gdzie oswajał się z obcymi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super super nasz narazie otwarty na wszelkie znajomości zobaczymy co bd dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, że Marcelek chce się bawić z innymi, moja natomiast niebardzo jest wstydliwa i ciężko z nią nawet w piaskownicy, ale wiem ze sie przelamie w koncu

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja starsza córeczka uwielbia inne dzieci, chętnie się bawi i czasami ciężko ja wyciągnąć jak już się wciągnie i nawet potrafi się bawić. Młodsza tez chętnie bawi się jak widzi inne dzieci. Natomiast jak obie są razem i same i maja się pobawić to już ciężko. Starsza zabiera młodszej zabawki i nie bardzo chce się z nią bawić, za to młodsza jak najbardziej chce się bawić dotknąć i w ogóle, ale starsza ucieka. Chyba ze ja siedzę z nimi to się potrafią jakoś zabawić. Maja dziewczyny swoje humorki.

    OdpowiedzUsuń