Okiem Mamy

Kiedy tęsknie ...

13.5.15

 Nie sądziłam , że powrót do pracy może być aż tak trudny.. Czas dłuży się w nieskończoność a na moim stanowisku to tylko 5 godzin za biurkiem  i ten komfort , że kiedy potrzebuję mogę się urwać. Niby nie dużo , ale jak na początek zbyt wiele. Pierwsze dni były naprawdę ciężkie dla mnie.. Jechałam do biura i już myślałam o małym. Nie wiedziałam jak wytrzymam te kilka godzin i co zrobię by ten czas upłynął jak najszybciej.. Od urodzenia każdy dzień noc bez rozłąki cały czas razem.. Tak przyzwyczaiłam się do naszego  rytmu dnia , od samego rana robiąc wszystko razem a teraz gdy mój ukochany bohater się budzi mama wychodzi już z domu. Jak mu się spało? Czy zjadł swoje śniadanko? co robi ? tyle pytań w głowie i telefony do domu. Pierwsza rozłąka była straszna. Bałam się , że zrezygnuję. Nie byłam pewna czy to już dobry czas by wracać na stałe. Chciałam jeszcze z tym poczekać wrócić do domu być z moim szkrabem jeszcze dłużej , ale z drugiej strony zadawałam sobie pytanie jak nie teraz to kiedy? Później będzie jeszcze gorzej przedszkole Marcek pójdzie w swoje towarzystwo szybko przyzwyczai a mama nadał będzie szalała z tęsknoty.  Wytrwałam , choć dalej gdy tylko wszystko ogarnę i mogę mknę do niego jak najprędzej się da. Nie ma chwili bym nie myślała o tobie synku.. Niby jestem zajęta , ale moje myśli są z nim cały czas. Nie mam się o co martwić bo przecież jest pod opieką ukochanej babci a ja tak za wami tęsknie bo przecież przez tyle miesięcy każdy dzień był nasz wspólny nasze wypady zabawy wspólne posiłki , nie sądziłam , że urlop macierzyński tak szybko przeminie choć strach o rozłąkę był.. Gdy wracam do domu Marcek mnie nie opuszcza na krok do wieczora i pilnuje czy nie wychodzę gdzieś. Ja staram się być wtedy tylko dla niego wiem , że następnego dnia będzie mi żal wychodzić za nim wstanie , ale wiem , że za niedługo wrócę przytulę go uściskam poszalejemy razem na dworze i to daje mi kopa w pracy . Nie mogę się doczekać południa bo pofrunę do niego a on widząc mnie w drzwiach z uśmiechem wykrzyczy "mama" i rzuci się na mnie. Wracając do pracy ważne jest by dać sobie czas powoli stopniowo nie rzucać się na głęboką wodę z pełnym wymiarem godzin jeśli czujesz , że nie dasz rady zacznij od paru godzin choć same wiemy , że w dzisiejszych czasach nie my o tym decydujemy. Staraj się nastawiać pozytywnie myśl o tym , że już nie długo będziecie razem. Znajduj sobie więcej zajęć by czas mijał jeszcze szybciej i bo  nie zwariujesz zadręczając się myślami.









Przeczytaj także

5 komentarze

  1. .. tak to juz jest .. my mamy tęsknimy zawsze za dziećmi ;) kochamy ponad wszystko, ale coś się kończy coś zaczyna.. ;) także dobrze jest wrócić po parę godzin do pracy na poczatek swietny wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję Aguś ;* ta gdyby nie to że parę godzin nie wróciłabym jeszcze , już jest lepiej ale na łączu i tak z telefonem przy uchu siedzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dasz rade ;) najważniejsze że mały jest w dobrych rekach;)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak kochana gdyby nie to oj zwariowała bym ;) to duży komfort wiedzieć że bliska osoba może się zająć dzieckiem i bezpieczeństwo ma zapewnione

    OdpowiedzUsuń
  5. Przechodziłam to samo :( wróciłam do pracy ja synek skończył 10 miesięcy, też zostawał z moją mamą, serce mi pękało choć wiedziałam że jest pod najlepszą opieką, dzwoniłam często do domu, bo chciałam choć przez telefon uczestniczyć w jego rytmie dnia, minęło 8 miesięcy i nadal mi ciężko wyjść z domu każdego ranka, wolałabym być z moim synkiem, ale, gdy tylko wracam staram się wynagrodzić synkowi rozłąke, nie robię nic innego tylko poświęcam mu całą uwagę, dopiero jak zaśnie wykonuje domowe obowiązki, od środy mam urlop piękny czas! Jestem z synkiem cały czas, wspólne sniadanka, spacery , zabawy i ta świadomość, że nie muszę się nigdzie spieszyć, brakowało mi tego!! W ciężkich momentach pocieszać się że ludzie oddają dzieci do żłobków bo nie mają wyjścia, a mój synek ma najlepszą opiekę pod słońcem, babcia to największy skarb ♡

    OdpowiedzUsuń